Dzisiaj jest .
 
» Opinie absolwentów o szkole


 

Wspomnienia i opinie absolwentów o szkole


Uwaga absolwenci THM, ZSH i ZS3 - jeżeli chcesz podzielić się opinią o swojej szkole, nauczycielach, wychowawcy, uważasz, że to właśnie tej szkole zawdzięczasz Swój sukces w życiu, wspominasz szkołę z sentymentem, prześlij kilka zdań do opiekuna strony - Twoją opinię zamieścimy na stronie internetowej szkoły w niniejszym dziale. Jeżeli chcesz możemy również zamieścić Twojego maila..
Zapraszam do współpracy
Zbigniew Kaleta - absolwent 1989 (THM, technik elektronik), obecnie nauczyciel ZS3.


III.2013r.

           Witam serdecznie!
Jestem absolwentem THM-u. Chodziłem do klasy Zi (zarządzanie informacją) w latach 2003-2006. Najpierw moim wychowawcą był p. Marcin Farys, a potem p. Andrzej Mozal. Nigdy nie byłem kujonem, ale do zajęć z przedmiotu Przetwarzanie informacji się przykładałem. P. Zbigniew Kaleta zauważył, że świetnie daję sobie radę z grafiką komputerową, obróbką zdjęć, logotypami itp. Podczas gdy inne osoby z klasy zajmowały się prostszymi projektami, p. Zbigniew Kaleta pozwolił mi rozwijać moją pasję jaką była grafika. Z całego serca Panu za to dziękuję! Po skończeniu szkoły nie poszedłem na żadne studia. Od razu zacząłem przyjmować zlecenia na grafikę komputerową. Korzystałem z umiejętności, które zdobyłem w THM-ie. Później zacząłem je rozwijać o grafikę 3D i inne dziedziny związane z grafiką. Pracowałem w największych firmach w Polsce produkujących reklamy dla Pekao S.A., Alior Banku, BZWBK, Pepsi, Żywiec, Ruch, Kolpolter i wielu wielu innych znanych firm. Projektowałem stacje benzynowe, myjnie bezdotykowe, wnętrza. Wszystko to nie udałoby mi się gdyby Pan Kaleta we mnie tego nie zauważył (nawet robiłem kiedyś logo szkoły :) ). Jeśli zauważy Pan kiedyś w jakimś uczniu dryg do grafiki, to proszę go tak potraktować jak mnie :). Dzięki temu teraz spełniam się zawodowo. Rzuciłem wielkie firmy na rzecz rozwijania mniejszych przedsiębiorstw i pełnię w nich rolę specjalisty do spraw reklamy i marketingu. Może Pan przeczytać mojego maila wszystkim uczniom, którzy mają dryg, a im się nie chce. Niech to będzie dla nich motywacja!
Pozdrawiam.

Karol Szczygieł - absolwent 2006 (Liceum Profilowane, klasa IIIZi, zarządzanie informacją)
kontakt@inkfected.pl


Tu jest kilka moich prac, aczkolwiek nie wszystkie, bo niestety większością nie mogę się podzielić ze względów prawnych.
  http://www.behance.net/KarolSzczygiel..


XII.2009r.

           Czytaliście książki o Harrym Potterze? Na pewno... :) Przez całe 5 lat w technikum czułem się jak w Hogwarcie. Od pierwszego do ostatniego dnia. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział co to Hogwart, ale dziś to idealne porównanie. Magiczne miejsce, magiczni ludzie - tak samo profesorowie jak i uczniowie. Nie wiem, czy teraz jeszcze tak jest, ale wtedy Technikum było na prawdę czymś wyjątkowym. :) Na początku szkoła wydawała się wielka i tajemnicza. Mały człowiek, jak ja, codziennie walczył o przetrwanie, ale duma z bycia częścią Szkoły i ciekawość tego, co będzie jutro dodawały siły. Początek technikum zbiegł się w dziwny sposób z początkiem prawdziwego dorastania. A jak wiadomo dorastanie to cholernie pogmatwany i różnobarwny czas. Działo się więc w Technikum...
Gdybyśmy wtedy znali bajki o Harrym i świecie czarodziejów, to profesor Kopański miałby z pewnością przezwisko "Dumbledore". Ale czasy były inne - więc nazywaliśmy go po prostu "Dziadkiem". Był ważną postacią - przynajmiej dla mnie. Pierwszym (poza rodzicami) autorytetem. Mądry, spokojny człowiek, który zawsze znał rozwiązanie problemów. A tych miałem dużo. Już na pierwszej lekcji informatyki zadarłem z profesorem Gawlikiem. Ale teraz mam dużo więcej szacunku do konsekwencji i rzetelności z jaką prof. Gawlik podchodził do nauczania. Ale żeby to zrozumieć musiałem przez parę lat sam popracować z ludźmi i spróbować ich czegoś nauczyć. A przy okazji nauczania...
Poza profem Gawlikiem, jako jedna z bardziej "magicznych" postaci w mojej pamięci zapisał się prof. Piotrowski od elektrotechniki. Gdyby użyć znowu bajkowych porównań byłby kimś w rodzaju aurora. Bojownik o poprawność i dokładność. Człowiek, który uczył nas w drugiej klasie rachunku liczb zespolonych, bo... łatwiej mu było potem tłumaczyć obwody prądu zmiennego. To była dopiero magia! Do tej pory potrafię rachować na liczbach zespolonych. Oczywiście każdy z naszych nauczycieli to była indywidualność: mistrz ciętej riposty "Wołodyjowski" (prof. Gajewski), prof. Kaleta ze swoim irracjonalnym poczuciem humoru (nigdy nie zdołaliśmy wymyśleć mu przezwiska), "Zaczepny" prof. Granat, "Jola" Gruchulska, która dzielnie walczyła z klasą odhumanizowanych techników (czyli z nami), anglista Jarosław Kopański, znany z wyjątkowego humoru i ambicji, którą nam zaszczepiał i prof. Nawara z ciężkim bagażem doświadczeń życiowych. Byli i inni - cierpliwy do bólu Marek Basiński, któremu do dziś nie oddałem książki o programowaniu mikroprocesorów, nasz ulubiony chemik, który puszczał nam "Procol Harum" na klasówkach i oczywiście król dystansu oraz abstrakcyjnego myślenia prof. Moskal, zwany pieszczotliwie "Pomidorem". Wybaczcie mi Wy, o których nie wspomniałem, ale pamiętam...:) Tak na prawdę pamiętam z THMu masę szczegółów i wielu ludzi. Wszyscy oni wnieśli do mojego życia wartość - każdy inną. Uczyłem się teorii przedmiotów, ale też uczyłem się ludzi, którymi byli i są moi nauczyciele. I to chyba była największa magia - opuszczając szkołę po maturze byłem człowiekem, a nie dzieciakiem. Miałem ułożony system wartości oraz wiedzę techniczną (humanistyczną też...:)). A to pozwoliło mi już spokojnie rozpocząć dorosłe życie - zawodowe i rodzinne. Wiele jeszcze błędów popełniłem później i wiele osiągnięć udało mi się "zaliczyć". Próbowałem i nadal próbuję iść do przodu, rozwijać się. Ale często myślę, że bez ludzi z THMu i całej historii tej szkoły, która i mnie przecież ułożyła, nie miałbym tyle odwagi, żeby próbować... Cieszę się i dziękuję za to, że nie trafiłem do liceum...;)
Pewnie mnie ocenzurujecie, albo skrócicie, bo zwykłem rozwlekać (za co mnie "Jola" zawsze karciła), ale i tak warto było to napisać. :) Dzięki i do zobaczenia na zjeździe absolwentów! Obiecuję, że opowiem więcej historyjek, które pamiętam...

Łukasz Świątek - absolwent 1999 (THM, klasa VSk, elektronika, systemy komputerowe)
LSwiatek@wp.pl


I.2008r.

           No cóż, nie będę się dużo rozpisywał. Powiem tylko, że od czasu ukończenia THM czuję się dumny, że byłem uczniem tej szkoły i uczących mnie nauczycieli. Wymienię tu p.S.Kopańskiego, p.E.Lisa, p.Z.Delegiewicza, p.Nawarę i wielu wielu innych. Ciągle brzmią ich słowa "...macie być i będziecie elitą techniczną..." Ciężko temu sprostać, ale to oni powodowali, że bycie absolwentem THM to powód do dumy. Dziekuję.

Cezary Kurosz - absolwent 1982 (THM, klasa VEu, urządzenia elektryczne, elektroenergetyka)
czakur@wp.pl


XI.2007r.

           Minęło dokładnie 30 lat od zakończenia mojej edukacji w THM. I zupełnie przypadkowo trafiłem na stronę www szkoły. Nie przypuszczałem, że szkoła tak się rozwinie. Brawo, brawo...
Z dużym sentymentem wspominam tamte lata, kiedy byłem uczniem THM (do tej pory mam jego tarczę). Tak jak napisali moi poprzednicy, z tamtych lat pamięta się tylko dobre i wesołe chwile. Myślę, że kadra nauczycielska w moim okresie edukacji znacznie przewyższała kadrę większości szkół technicznych, zarówno pod względem kwalifikacji jak i horyzontów. W mojej opinii szkoła nie kształciła tradycyjnych socjalistycznych wykwalifikowanych roboli (z tytułem technika), ale pozwalała na myślenie i indywidualny rozwój. Dowodem tego są osiągnięcia "techników" w przedmiotach humanistycznych. A może to były takie czasy...? Nie zmienia to jednak faktu, że w II połowie lat siedemdziesiątych THM uznawane było za jedną z najlepszych szkół w województwie. Była to niewątpliwie zasługa ówczesnego dyrektora (i mojego wychowawcy) Pana Sławomira Kopańskiego. On nie uczył, tylko podpowiadał uczniom jak się uczyć. Potrafił ocenić potencjał każdego i odpowiednio ustawić poprzeczkę. Był surowy, wymagający ale i sprawiedliwy. Potrafił w jakiś dziwny, spokojny sposób zapanować nad naszą klasą. A muszę przyznać, że nie było to łatwe, bo i my wtedy inaczej patrzyliśmy na edukację i czasy były inne. Innym nauczycielom nie udawało się to tak łatwo. Stanowiliśmy niesforną gromadkę.
Jak już zacząłem wspominać pedagogów, to może kilka słów o tych, którzy mieli największy wpływ na mój rozwój. Bogusław Staroń (historyk) - wtedy wydawało się, że zupełnie nie pasował do tej Szkoły. Uczył myśleć, analizować i dokonywać ocen. Szkoda że tak krótko pracował. Zenon Grabowski ("Dyzio" polonista) - miał cudowny dystans do świata i jednocześnie był wymagający. Może nie był typem nauczyciela z krwi i kości, ale to dzięki niemu do tej pory nie mam problemów z ortografią (jego słynne dyktanda) i większą wagę przykładam do wiedzy, niż do ocen. Roman Kita (rysunek techniczny) - nie lubiłem tego faceta za "linie", "ramki" i "pismo techniczne" (zaliczałem prawie cztery miesiące), a on się uparł, że mnie nauczy kreślić. Później (II klasa) wcale nie było dużo lepiej, ale w końcu postawił na swoim. Dzisiaj mogę mu tylko podziękować. W ciężkich wczesnych latach 80-tych żyłem z rysunku technicznego (i to wcale nieźle). Okazało się, że warto być "mądrze" upartym.
Ciągle pamiętam cudownie śmieszny przedmiot "przysposobienie obronne", na który musieliśmy chodzić w kretyńskich mundurach otrzymanych w spadku z wojska. Sprane toto było i nijakie, ale taki był mus i nic na to nie można było poradzić. Po szkole wychodziło to stado "mundurowych" z tarczami na rękawach ze szkoły i udawało się w kierunku domów. Widoczni byliśmy z daleka jak kaczki dla myśliwych. Później dowiedziałem się, że mundurki ulegały systematycznej dewastacji i w latach 80-tych nie było już czego ubierać. Szkoda, że my nie zrobiliśmy tego wcześniej. Do tej pory trzymam na pamiątkę zielony krawat i zieloną koszulę (sam nie wiem po co). Można by tak pisać bez końca, bo wspomnień bez liku. Może jeszcze kiedyś pociągnę temat.
Ciekawy jestem, co słychać u moich klasowych kolegów i koleżanek. Zupełnie straciłem z nimi kontakt. Może ktoś oprócz mnie zagląda na tą stronę. Może się skrzykniemy i wiosną zrobimy sobie spóźnione 30-lecie matury.
Pozdrawiam

Paweł Rychlewski - absolwent 1977 (THM, klasa VEu, urządzenia elektryczne, elektroenergetyka)
pawel.rychlewski@op.pl


X.2007r.

           Witam, jestem absolwentem klasy o profilu elektronicznym. Ciekaw jestem co stało się z moimi dawnymi kolegami z klasy ;) Pozdrawiam moją wychowawczynię z internatu Panią Alicją Zielińską. Fantastyczna Pani Profesor, miała do mnie mnóstwo cierpliwości. Pozdrawiam,

Dariusz Waszka - absolwent 1989 (THM, klasa VEa, technik elektronik)
zepiu@o2.pl


VI.2007r.

           Witam - Szymański Zbigniew /macu/ jestem absolwentem TMH z 1970r. specjalność MP. Bardzo miło wspominam 5 lat w technikum i wiodące postacie wśród nauczycieli: prof. Malinowską /wychowawczynię/ Fifę, prof. Wojnakowskiego Tiaka, prof. Karpowicza, prof. Robaka. Ukończyłem studia morskie w Szczecinie - WSM w 1975r. i przez 17 lat pływałem na statkach jako nawigator. Obecnie mieszkam w Nowym Sączu i prowadzę firmę prywatną. Brakuje mi bardzo kontaktu z dawnymi kolegami i linku na stronie, który pozwalał by pozostawić swoje namiary do korespondencji. Pozdrawiam wszystkich znajomych. Proszę o kontakt.

Zbigniew Szymański - absolwent 1970 (TMH, klasa VMp, przeróbka plastyczna)
info@paraplast.eu


V.2007r.

           Wszyscy piszący swoje opinie na temat THM oczywiście mają rację, co do atmosfery szkolnej i poziomu kształcenia na niej. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, iż wybór THM jako kontynuacji mojej nauki był bardzo trafny. Szkoła bardzo dobrze przygotowuje swoich uczniów do dalszej drogi czy to zawodowej czy przyszłych studiów. Nauka w THM nie należała do najłatwiejszych, ale nie na darmo nazywano ją Małą Politechniką Świętokrzyską. Oczywiście szkoła to nie tylko nauka, ale wspaniałe chwile przeżyte z kolegami - niezapomniane wycieczki szkolne, wagary, pogaduszki z paniami szatniarkami itp. Koledzy i koleżanki z klasy na pewno będą wiedzieli, o co chodzi. Korzystając z możliwości pragnę ich serdecznie pozdrowić (klasa Ms 1995-2000), oraz naszego przesympatycznego wychowawcę Pana M. Adamczyka. Dodam na koniec, że skromne doświadczenie naukowe i praktyczne wyniesione z THM pozwoliło mi ukończyć dwa kierunki na AGH - Kraków i zostać pracownikiem tej zacnej uczelni. Życzę absolwentom i przyszłym abiturientom THM dużo pomyślności w dalszym Ich życiu, a gronu pedagogicznemu wytrwałości w kształceniu.
Z pozdrowieniami górniczymi "Szczęść Boże" - Łukasz Herezy
Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
Kraków 30-059
al. Mickiewicza 30
tel +48 12 6172156
pawilon A4, pokój 227
Wydział Górnictwa i Geoinżynierii Katedra Górnictwa Podziemnego
Pracownia Eksploatacji Złóż

Łukasz Herezy - absolwent 2000 (THM, klasa VMs, technik mechanik)
herezy@agh.edu.pl


III.2007r.

           Pojawiam się w tym towarzystwie jak jakiś dinozaur?.. Od 1968 kiedy zdałem maturę upłynęło już sporo czasu. Kawał życia. Zdążyłem po drodze założyć rodzinę, nawet zostać szczęśliwym dziadkiem. Ukończyłem studia, zrobiłem doktorat. Zdradziłem niestety "przeróbkę plastyczną" wyuczoną w technikum na rzecz spawalnictwa. Zobaczyłem kawał świata (i ciągle to robię) pracując w wielu, z reguły egzotycznych, miejscach. Ale dość o mnie. Technikum? Przejeżdżam obok budynku stosunkowo często, bo choć nie mieszkam w Ostrowcu to bywam w rodzinnym mieście, kiedy tylko mogę. Tyle wspomnień, dobrych, bo złych się nie pamięta. Cudowni nauczyciele, co dostrzega się niestety często po latach. Panie Profesor Chomicz i Malinowska ("Fifa"), profesor Wojnakowski, Ejankowski, Karpowicz i wielu, wielu innych. No i koledzy z klasy, których twarze tak doskonale jeszcze pamiętam. Dobrze byłoby ich dzisiaj spotkać. Niestety nie mogłem uczestniczyć w Zjeździe Absolwentów, ale nie tracę nadziei, że na kolejny się "załapię""? Chcę pozdrowić wszystkich dawnych pedagogów i kolegów. Stanowiliście dużą i ważną część mojego życia. Dziękuję za to, co z Wami przeżyłem. Obecnym nauczycielom i uczniom życzę, aby po latach mieli wspaniałe wspomnienia, takie jak ja i wielu innych. I nie będę "smędził", że warto się uczyć i poznawać świat. Pamiętajcie tylko, że "jak sobie sam pomożesz, to i Pan Bóg Ci pomoże. Amen."


Maciej Nowakowski - absolwent 1968 (THM, klasa VMp, profil przeróbka plastyczna)
maciekn@mac.com


III.2007r.

           Witam serdecznie wszystkich odwiedzających ten zakątek wspomnień. Przeglądając opinie o swojej szkole zauważyłem, że piszą tu tylko osoby, które dawno ukończyły naszą szkołę. Młodzi ludzie, którzy niedawno ukończyły szkołę, albo boją się pisać o swojej szkole, albo po prostu nie mają odwagi o niej napisać kilku ciepłych słów. Ja szkołę ukończyłem zaledwie rok temu, ale szczerze powiedziawszy już zaczynam do niej tęsknić. Zaczynam żałować, że tak szybko opuściłem jej mury. Niestety, prędzej czy później nadchodzi ten czas i wszystko, co dobre szybko się kończy - trzeba zacząć poważnie myśleć o swoim życiu i podjąć właściwą decyzję. Przez wszystkie szkolne lata oprócz wyniesionej wiedzy, nauczyłem się być sprawiedliwym i uczciwym, miłym i uprzejmym. I wiem, że to wszystko prędzej czy później kiedyś w moim życiu się przyda, o ile już się nie przydaje. Jestem dobrej myśli i dlatego DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, którzy przyczynili się do tego, abym był dobrym i porządnym człowiekiem. Z góry dziękuję i pozdrawiam całą kadrę nauczycielską, z dość dużą przewagą na wychowawcę naszej klasy, który dość przez nas przecierpiał przez te wszystkie lata (chodzi m.in. o szanownego profesora mgr inż. Witolda Rogowskiego). Pozdrawiam również obecnego dyrektora szkoły p. Czesława Golisa, który od najwcześniejszych lat wpajał nam, co jest w życiu najważniejsze, oraz wszystkich innych niewymienionych, którzy mieli styczność z naszą "szaloną" klasą. Nie mówię, że było łatwo, ale daliśmy wszyscy radę do końca i to jest najważniejsze. Mam tylko głęboką nadzieję, że pozostały te najcieplejsze wspomnienia, a te najgorsze chwile odeszły w zapomnienie. Z góry pozdrawiam.

Jacek Siwiński - absolwent 2006 (THM, klasa IIITe/3, technik elektronik)
jack19-19@o2.pl


XII.2006r.

           Witam. Wspaniała szkoła, wspaniali nauczyciele potrafiący uczyć logicznego myślenia ... w tamtych czasach tj. 1975-1980. Pewnie wszyscy moi koledzy, a i jedna koleżanka, a i oczywiście ja zmieniliśmy się, ale miło byłoby sie spotkać i powspominać (ale to były czasy!!!). Pozdrawiam wszystkich obecnych belfrów i życzę dużo zadowolenia z pracy (a młodzież inna niż kiedyś).

Wojciech Młynarczyk, Gdynia - absolwent 1980 (THM, klasa 5Eu, profil elektroenergetyka)
wom66@wp.pl


XI.2006r.

           Kłania się Arkadiusz Wiśniewski, absolwent THM-u z 2000r., specjalność systemy komputerowe. Właśnie niedawno znalazłem w internecie stronę o Naszej szkole. Bardzo mi się podoba, bardzo profesjonalnie zrobiona, przejrzyście i czytelnie. Sporo się przez te 6 lat zmieniło w Naszej szkole, oczywiście na lepsze. Coraz więcej sprzętu elektronicznego, robotyki, mechatroniki i temu podobnych rzeczy. Jednym słowem - SUPER!!! Oby tak dalej. Pisałem u Pana Zbigniewa Kalety pracę dyplomową - "Skrypt do urządzeń peryferyjnych komputerów". Mam nadzieję, że się przydaje :) Pozdrawiam serdecznie.

Arkadiusz Wiśniewski - absolwent 2000 (THM, klasa 5Sk, profil systemy komputerowe)
aronbaron@op.pl


IX.2006r.

           Nazywam się Zdzisław Tchórzewski, jestem absolwentem THM z roku 1966 - technik hutnik - wychowawca P. Karpowicz. Brałem udział w I Zjeździe Absolwentów THM. Pomimo, że upłynęło już 40 lat od kiedy opuściłem mury szkoły i w moim życiu wiele się wydarzyło, to bardzo często wspominam spędzone tam chwile i wspaniałe grono nauczycielskie na czele z P. dyr. Chrzanowskim. Szczególnie wspominam swojego pierwszego wychowawcę P. Feliksa Wojnakowskiego oraz Panią Stokłosę, którzy wdrożyli w moje życie wiele walorów uczciwości, pracowitości, rzetelności oraz tolerancyjności, które towarzyszą mi do dzisiaj. Jestem dumny, że ukończyłem taką szkołę. Pozdrawiam serdecznie.

Zdzisław Tchórzewski - absolwent 1966 (THM, klasa 5Wk, technik hutnik)
Zdzislaw.Tchorzewski@amw.com.pl


IX.2006r.

           Choć jestem absolwentem ZS3 to o mojej szkole zawsze będę mówił THM, ponieważ ta nazwa jak i cała szkoła ma swoją niepowtarzalną historię i znaczenie. Lata nauki w THMie, uważam za bardzo ciekawie spędzone, poznałem wielu interesujących ludzi i zobaczyłem wiele ciekawych rzeczy. Uważam THM za szkołe dobrą, która najlepiej przygotowuje do dalszego życia, w żadnej innej szkole nie zdobędzie się tego co w THMie. Pozdrawiam całe Grono Pedagogiczne, szczególnie Panią Dorotę Moskal oraz wszystkich pracowników Szkoły i cała klasę 4Teb (matura 2006).

Łukasz Zakrzewski - absolwent 2006 (ZS3, klasa 4Teb, profil systemy i sieci komputerowe)
yogikm@vp.pl


VII.2006r.

           THM to była dla mnie rewelacyjna szkoła z super klimatem i elitarnym doborem najinteligentniejszych i niebywale potrafiących cieszyć się życiem ludzi! Czuło się, że jest się w szkole na wyższym poziomie pod każdym względem - merytorycznym i podejścia do życia. Dzięki tej szkole przeżyłem niezapomniane lata. Duży na to wpływ mieli nauczyciele tacy jak pani Renata Kowalska (niebywały wdzięk, klasa i ciepło), panowie Radosław Moskal i Zbigniew Kaleta (super poczucie humoru i podejście "techniczne" do uczniów), pan Stanisław Paluch (wiedział co jest w życiu najważniejsze), pana Janusz Zieliński ("swój chłop") czy pani pielęgniarka Teresa Stachurska ("długie rozmowy o niczym"). Dziękuję im, bo to oni w dużej mierze przyczynili się do tego, co osiągamy w naszym dorosłym życiu. Można być dumnym patrząc na osiągnięcia uczestników 1-ego Zjazdu Absolwentów, ale wiem, że rosną im godni następcy.

Andrzej Kaniewski - absolwent 2001 (THM, klasa 5Sk, profil systemy komputerowe)
jongen@poczta.onet.pl


IV.2006r.

           To były naprawdę piękne lata, często wracam myślami do tamtych czasów. Czekam na zjazd absolwentów i pozdrawiam wszystkich pedagogów, w szczególności naszą kochaną wychowawczynię klasy V MS Małgorzatę Wawrzkiewicz, która nieraz ratowała z opresji.

Marcin Cielebąk - absolwent 1997 (THM, klasa 5Ms, technik mechanik)


III.2006r.

          Witam serdecznie. Przed momentem natrafiłem właśnie na stronę www mojej byłej szkoły - Technikum Hutniczo - Mechanicznego. Muszę przyznać, że te kilka fotografii, które tam znalazłem sprawiły, że wspomnienia o czasach THM'u ożyły we mnie na nowo. Co tu dużo mówić - THM to naprawdę fajna szkoła :) Miła atmosfera, życzliwi aczkolwiek wymagający nauczyciele. Po latach naprawdę doceniam to, czego nauczyłem się w tej szkole, bo dzięki tej wiedzy na studiach było mi o wiele lżej niż wielu moim kolegom. W 2003r. ukończyłem Wydział Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Po studiach zostałem na uczelni, gdzie obecnie prowadzę własne badania naukowe. Bardzo się cieszę, że zdecydowałem się na THM, bo spotkałem tam wielu wspaniałych ludzi. Serdeczne pozdrowienia dla kumpli ze specjalności EMA oraz życzenia wytrwałości dla całego Grona Pedagogicznego.
A. Wiatrowski, Wroclaw University of Technology, Faculty of Microsystems Electronics and Photonics

Artur Wiatrowski - absolwent 1998 (THM, klasa 5Eo, profil elektronika ogólna)
artur.wiatrowski@pwr.wroc.pl


II.2006r.

          Chciałbym serdecznie pozdrowić całe grono pedagogiczne THM, a zwłaszcza Panie: Renatę Kowalską, Jolantę Świąder i Barbarę Zborowską oraz Panów: Zbigniewa Kaletę i Radosława Moskala, których to zajęcia zawsze obfitowały w dużo dawkę humoru. Technikum wspominam bardzo miło i czasami żałuję, że okres spędzony w tej elitarnej dla mnie szkole tak szybko się skończył. Aktualnie studiuję na V roku Automatyki na Politechnice Krakowskiej i muszę przyznać, że spotkało mnie tu wiele szczęścia, gdyż w zdecydowanej większości trafiłem na bardzo miłych i równie przyjaznych studentom wykładowcom, podobnie jak w THM. Mam nadzieję, że moja była już szkoła dalej cieszy się dużym powodzeniem wśród młodzieży ostrowieckiej! Jeszcze raz serdecznie wszystkich pozdrawiam i zapraszam do Krakowa!

Mariusz Kucharczyk - absolwent 2001 (THM, klasa 5SK, profil systemy komputerowe)


II.2006r.

          Witam. Nazywam sie Mariusz Smutek i jestem absolwentem Technikum Hutniczo-Mechanicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Obecnie studiuję na AGH, więc z perspektywy czasu nauka w Technikum wydaje się miłą igraszką i trwającą 5 lat bez przerwy zabawą. Jestem dumny, że mogę powiedzieć o sobie absolwent Technikum Hutniczo-Mechanicznego, gdyż naprawdę wyniosłem stąd ogrom wiedzy, bez której było by teraz o wiele ciężej tu w Krakowie. Serdeczne pozdrowienia dla całego Grona Pedagogicznego.

Mariusz Smutek - absolwent 2004 (THM, klasa 5Tma, technik mechanik)


I.2006r.

          THM wspominam bardzo fajnie. Do tej pory uważam, że spędziłem tam najlepsze 5 lat mojego życia (chociaż studiuję na Politechnice Lubelskiej). Jakbym miał wybierać jeszcze raz szkołę średnią, to nie poszedłbym nigdzie indziej. Nigdzie indziej bym nie poznał takich ludzi jak tu. Zazdroszczę tym, którzy teraz wstąpią w szeregi THM-u. Ogólnie rzecz ujmując szkoła jest the best, nauczyciele jeszcze lepsi i kompetentni. Szkole życzę jeszcze większych sukcesów niż dotychczas i prawie tak zdolnych uczniów, jakimi my byliśmy. Pozdrawiam także byłego wychowawcę, Pana Zbigniewa Kaletę, Pana Dyrektora - Czesława Golisa i wszystkich innych pracowników szkoły.

Michał Kałuża - absolwent 2005 (THM, klasa 5Tea, profil systemy i sieci komputerowe)
k.michael@interia.pl


XI.2005r.

          Przesyłam pozdrowienia dla całego wspaniałego grona pedagogicznego, paniom szatniarkom, pielęgniarce i wszystkim pracownikom THM-u, a w szczególności mojej byłej wychowawczyni P. mgr Krystynie Walczyk. Czas spędzony w szkole napewno nie był stracony, było świetnie, wesoło, choć na poczatku to wiadomo - najtrudniej. Nie wiem jak jest teraz, czy atmosfera szkoły jest taka sama jak kiedyś, pewnie wiele się pozmieniało, nowi profesorowie, nowi uczniowe, szkoła, nowe pokolenie. Choć od mojej matury minęło ponad 7 lat, cały czas z sentymentem wracam do czasów szkolnych. Do dziś zostały kontakty z osobami ze szkoły, niektórzy z nas pozakładali rodziny, powyjeżdżali tak jak ja w poszukiwaniu lepszej perspektywy. Całemu zespołowi szkolnemu, wszystkim osobom, które w jakiś lub inny sposób "męczą się" z uczniami, z problemami życia codziennego, życzę wytrwałości, sukcesu, uśmiechu na twarzy, optymizmu i wiary w lepsze jutro. A Panu Panie Dyrektorze życzę dalszych sukcesów Naszej szkoły, bo one są niewątpliwe duże. Prosimy o więcej. To były niezapomniane czasy. Pozdrawiam z ciemnej już stolicy.

Piotr Gierada - absolwent 1998 (THM, technik mechanik, profil MS)
Piotr_Gierada@netia.pl



 
^ Do góry ^